Wszyscy wiedzą o "Brexicie" - kto wie o "Holy Mexit"? Nikt, oczywiście, bo termin ten został wymyślony przez autora poniższych wierszy. Jego celem jest wywołanie innego możliwego wyjścia z Unii Europejskiej, tego z Kolektywu Zamorskiego Saint-Martin - Bez pewności, ten ostatni nie jest wykluczony - Program "Daniel Gibbs", wyłoniony zwycięsko z wyborów terytorialnych z 19/26 marca 2017 r. jest, w tym względzie, jednoznaczny: "Musimy również ponownie przeanalizować nasze miejsce w Europie. Chociaż nasz status ultraperyferyjnego regionu sprawia, że Saint-Martin jest pełnoprawnym terytorium Unii Europejskiej, nasza integracja regionalna jest często podważana przez standardy i politykę Brukseli. (...) nadszedł zatem czas, by ponownie przeanalizować naszą integrację europejską w konkurencyjnym kontekście regionalnym. »
Taka ewentualność rodzi pytania o proces, który do niej prowadzi; tym bardziej, że Wspólnota została włączona do Unii jako pełnoprawny region najbardziej oddalony zaledwie 10 lat temu, na mocy traktatu lizbońskiego. Nasuwa się również pytanie, czy takie same problemy występują w innych regionach najbardziej oddalonych i czy rozważają one podobne "remedium".
Niezależnie od udzielonej tu odpowiedzi, obserwacja sytuacji "zamorskich" w odniesieniu do Unii Europejskiej ujawnia złą kondycję prawną, która nigdy nie została zanegowana pomimo ewolucji traktatów. To oczywiście skłania nas do ponownego rozważenia rewizji tego punktu, a w szczególności art. 349 TFUE - Podobnie jak w przypadku tej ultraperyferyjnej kwestii, problem brytyjskich KTZ i ich europejskiej przyszłości pojawia się również w związku z "Brexitem": również w tym przypadku należy dokonać rewizji traktatów?
Przy okazji 60. rocznicy powstania Unii Europejskiej umiejscowienie terytoriów zamorskich w traktatach, na których się ona opiera, jest zatem podwójnie wątpliwe: dla jednych pozostać RNO, a dla innych KTZ?
Wśród tych pierwszych, niektórzy chcą wyjść z sytuacji asymilacji połączonej z adaptacją, stać się KTZ i być jedną nogą poza Unią, a drugą w niej. Czy te ostatnie, w konsekwencji Brexitu, ryzykują, że znajdą się obiema nogami poza Unią i staną się dla niej podmiotami trzecimi?
To, że RNO miałby kwestionować ważność swojego członkostwa w Unii, ma zaskakujący charakter, zwłaszcza po tzw. orzecznictwie "Mayotte" z 15 grudnia 2015 r., istnej małej rewizji sądowej art. 349 TFUE, który od tej pory stanowi autonomiczną i wystarczającą podstawę prawną, na której można podejmować środki modulujące wdrażanie prawa europejskiego w tych regionach.
Innymi słowy, w Traktacie przewidziano podstawę do dostosowania wszelkich przepisów, które są szkodliwe dla regionów najbardziej oddalonych. Jednakże konsekwencje tego orzecznictwa ujawniają się powoli, a Komisja pozostaje nieprzekonana co do jego znaczenia, do tego stopnia, że mamy prawo zastanawiać się, czy wyciągnie z niego wszystkie niezbędne wnioski we wnioskach, które przedstawi w nadchodzących miesiącach i latach. Jeżeli istnieją jakiekolwiek wątpliwości, czy nie lepiej byłoby zmienić Traktat i jego art. 349?
Dlatego też, gdy w październiku 2016 r. gmina Saint-Martin przedłożyła projekt ustawy organicznej, Rada tej ostatniej opracowała odnowiony art. 349. Zwróciła się do rządu francuskiego o włączenie do traktatu FUE klauzuli "Saint-Martin", która doprowadziłaby do uznania "ultraperyferyjności" w ramach "ultraperyferyjności", co byłoby niczym innym jak zwiększonym zróżnicowaniem w ramach statusu, który pozostaje statusem asymilacji. Tożsamość ustawodawcza pozostaje zatem regułą w tym scenariuszu. O ile nie postanowiono inaczej, nadal stosuje się prawo Unii.
Wynalezienie stanu pośredniego pomiędzy OR i OCT
Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy wyobrazili sobie inną drogę, która polegałaby na zmianie traktatów w celu wynalezienia sui generis statusu "najbardziej zewnętrznej zbiorowości", w oparciu o koncepcję, że należy dokonać rozróżnienia między podstawami prawnymi traktatów założycielskich Unii, aby wyróżnić blok prawodawstwa europejskiego, który działa zgodnie z logiką tożsamości prawodawczej, oraz blok, który zostałby przyjęty zgodnie z zasadą specjalności prawodawczej.
Oznaczałoby to stworzenie nowej formy zbiorowości zamorskiej w prawie europejskim pomiędzy RNO a KTZ, na wzór prawa francuskiego, które od czasu reformy konstytucyjnej z 2003 r. rozróżnia zbiorowości zamorskie i terytoria zamorskie: wiadomo, że tak zwane zbiorowości "art. 74" różnią się między sobą "małym" i "dużym" art. 74.
Innymi słowy, czy prawo unijne nie powinno ewoluować w kierunku końca manicheizmu "OR/OCT", w celu zapisania szeregu statusów pośrednich? Celem wniosku jest odejście od binarnego i niezróżnicowanego podejścia do terytoriów zamorskich Unii Europejskiej.
W tym celu konieczna jest reforma Traktatu i jego art. 355 TFUE, który określa terytorialność Unii. Czy w tym celu wystarczająca jest klauzula pomostowa zawarta w art. 355 ust. 6, która umożliwia przekształcenie KTZ w RNO i odwrotnie w drodze uproszczonej procedury zmiany traktatu? Niektórzy naukowcy tak uważają. Jest to jednak bardzo wątpliwe, gdyż hipoteza o istnieniu społeczności sui generis, ani OCT, ani OR, nie jest wspomniana.
Artykuły 349 i 355 muszą zatem zostać przeredagowane, aby dostosować prawo francuskie do prawa UE, biorąc pod uwagę, że Francja jest jedynym państwem członkowskim, które obejmuje RNO i KTZ. Wyzwaniem jest odejście od europejskiego "prêt-à-porter" prawnego i przyjęcie formuł "dostosowanych do potrzeb", tak jak francuskie ustawy organiczne pozwalają na to COM.
A co z 12 brytyjskimi KTZ?
Jednak przepisywanie terytoriów zamorskich w traktatach nie ogranicza się do francuskich RNO i KTZ. Co zrobimy z 12 brytyjskimi KTZ po "Brexicie", wiedząc, że ich mieszkańcy nie zostali zaproszeni do głosowania w tej sprawie? Czy ich odejście jest nieuniknione?
Po bliższym przyjrzeniu się można stwierdzić, że tak nie jest. Artykuł 198 TFUE odnosi się do powiązania KTZ "ze Zjednoczonym Królestwem", nie wspominając o statusie państwa członkowskiego. Podobnie w załączniku II do Traktatu wymieniono jedynie KTZ, które podlegają części IV TFUE.
Dowiedz się więcej na http://smile.net.pl/.